Te omlety, robione przez moją mamę, są moją ulubioną potrawą z dzieciństwa. Są one inne niż te tradycyjne, których prawdę mówiąc nigdy do tej pory nie próbowałam. Lekkie, puszyste, podawane ze słodkim dżemem, po prostu rozpływają się w ustach. Ja najbardziej lubię takie niedługo smażone, z odrobinę płynnym wnętrzem, w połączeniu a dżemem brzoskwiniowym. Polecam jako pomysł na lekki, szybki obiad.
Składniki:
- 5 jajek
- szczypta soli
- 2 czubate łyżki mąki
- masło do smażenia
- dżem do podania
Oddzielić białka od żółtek. Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Dodać żółtka oraz mąkę i delikatnie wymieszać, tak aby wszystkie składniki się połączyły. Na patelni rozgrzać masło (temperatura nie może być zbyt wysoka, bo masło łatwo się przypala), wyłożyć na nią kilka łyżek masy i smażyć aż spód się leciutko zarumieni. Wtedy przełożyć omlet na druga stronę i smażyć jeszcze przez chwilę. Gotowy omlet powinien być jasno - złoty z zewnątrz, puszysty i delikatny w środku.
puchaty ten obiad :-)
OdpowiedzUsuńMnie też mama nauczyła robić takich puchatych, więc jem je najczęściej :)
OdpowiedzUsuń