Muszę przyznać, że nie przepadam za tradycyjnym polskim sernikiem. Co więcej, przez długi czas myślałam, że nie lubię serników tak w ogóle, ponieważ nie wiedziałam, że mogą smakować zupełnie inaczej. Dlatego, kiedy parę lat temu wyszperałam przepis na sernik, którego spód był zrobiony z pokruszonych ciasteczek, a masa z tajemniczo brzmiącego serka cream cheese, pomyślałam, że może warto go wypróbować. Były to jeszcze czasy, kiedy nie dało się dostać w sklepie serka Philadelphia ani innych tego typu, niewiele więc myśląc, zastąpiłam go serkiem mascarpone. Moment paniki przyszedł, gdy, po 1,5 godziny pieczenia, ciasto było zupełnie płynne. Piekłam więc kolejne 20 minut.. i kolejne i kolejne..Wprawdzie w przepisie zaznaczono, że masa nie będzie całkiem stała, ale u mnie była po prostu płynna. Pewna swojej porażki, po 3 h, kiedy ciasto się trochę ustabilizowało, wyjęłam je z piekarnika i dla świętego spokoju dokończyłam przepis. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, następnego dnia sernik był już w formie stałej i w dodatku smakował po prostu niebiańsko! Jest to jedna z bardziej aksamitnych i delikatnych rzeczy jakie jadłam w życiu. Twardsza i lekko chrupiąca skorupka skrywa słodkie, kremowe, rozpływające się w ustach wnętrze. Polecam do wypróbowania zarówno wielbicielom sernika - jako ciekawą alternatywę od tradycyjnego ciasta, oraz tym, którzy za nim nie przepadają - ponieważ trudno uwierzyć, że to w ogóle jest sernik.
Składniki (na tortownicę o średnicy 24cm):
spód i brzegi
- 200g ciastek maślanych
- 50g cukru
- 114g masła
- 1kg serka mascarpone
- 200g cukru
- 3 łyżki mąki
- 5 jajek
- 80ml śmietanki 36% (płynnej)
- 1 łyżeczka skórki z cytryny
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 240ml śmietany
- 2 łyżki cukru
- 1/5 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Ciasteczka pokruszyć. Ja zazwyczaj wkładam je do dużej torebki strunowej (zasuwając zostawiam mały otwór, żeby powietrze miało jak wyjść) i uderzam przez chwilę tłuczkiem lub wałkuję wałkiem do ciasta, aż wszystkie dokładnie się rozkruszą. Masło utrzeć w mikserze i dodać do niego cukier oraz okruszki ciastek. Powstałą masą wykleić dokładnie spód i boki tortownicy (wcześniej natłuszczonej) i włożyć do lodówki.
Ser zmiksować z cukrem i mąką. Następnie do masy dodawać po jednym jajku, dalej miksując. Na koniec dodać śmietankę, cytrynę i ekstrakt waniliowy i ubijać aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Wyjąć formę z lodówki i wlać do niej gotową masę. Tortownicę najlepiej postawić w innej, większej formie, albo w głębszej blasze z piekarnika, ponieważ w trakcie pieczenia może z niej wyciekać trochę płynu. Piec przez pierwsze 15 minut w 180 stopniach, następnie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec jeszcze około 3 godzin. Upieczone ciasto będzie wciąż trochę płynne, osiągnie odpowiednią konsystencję dopiero po ochłodzeniu.
W misce połączyć śmietanę, cukier i ekstrakt. Wylać na wierzch ciasta, równomiernie rozprowadzić i włożyć do piekarnika na kolejne 15 minut. Po wyjęciu, poprowadzić delikatnie nóż dookoła sernika, oddzielając ciasto od tortownicy. Pozwoli to uniknąć pękania wierzchu, kiedy ciasto będzie stygło. Kiedy ciasto osiągnie temperaturę pokojową wstawić je do lodówki na ok. 12 h.
Smacznego!
te zdjęcia są takie niesamowicie apetyczne.
OdpowiedzUsuńpolecam zrobienie sobie sernika, zdjęcia nawet w 1% nie oddają jego smaku ;)
OdpowiedzUsuńPrzepyszny, wczoraj wyprobowalam - smakuje jak tew drogie serniki w Cofee Heaven czy Empik Cafe. Polecam!
OdpowiedzUsuńChoc pieklam prawie 4 godziny,w tym 40 minut ze smietanowa polewa.