Podczas wakacyjnego wyjazdu udało się nam spróbować legendarnych, czarnych ciasteczek oreo i naprawdę nam zasmakowały! Z paczek, które przywieźliśmy ze sobą do domu, cudem udało się uchować jedną, z myślą o smakowitym przepisie, który już od dawna miałam ochotę przygotować. Wykonanie trufli okazało się łatwiejsze w teorii niż w praktyce - miałam trochę problemu z pokrywaniem ich białą czekoladą, ale przynajmniej pierwsze koty za płoty :) Nie wyszły może najpiękniejsze, ale za to niesłychanie pyszne. Bardzo słodkie, trudno zjeść więcej niż jedną lub dwie naraz..
Składniki:
- 16 ciasteczek oreo
- 1 opakowanie serka śmietankowego np. Turek lub Philadelphia (cream cheese)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- biała czekolada / gotowa polewa z białej czekolady
Ciasteczka pokruszyć na kawałeczki. Dodać do nich serek i cukier puder. Wymieszać dokładnie, aż powstanie gładka masa. W związku z tym, że serek jest lekko słonawy warto spróbować gotowej masy i ewentualnie dodać więcej cukru. Z masy uformować kuleczki o średnicy 1,5-2 cm i włożyć do lodówki. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub przygotować gotową polewę według instrukcji na opakowaniu. Kuleczki zamaczać w czekoladzie, ułożyć na papierze do pieczenia i ponownie włożyć do lodówki, aby polewa zastygła.
Smacznego!
Oryginalny przepis znalazłam u Bakerelli
Oo ciekawy blog :) Ja totalnie nie umiem gotować ^^ Ale uwielbiam jeść :)
OdpowiedzUsuńdo ilu dni można takie trufelki przechowywać? :)
OdpowiedzUsuń