Będąc na wakacjach w Turcji zachwyciliśmy się tamtejszym jedzeniem, a zwłaszcza słodyczami. Bardzo słodkie, ociekające pysznym syropie - na samo wspomnienie cieknie mi ślinka.. Mnie, jako że jestem wielbicielką orzechów, szczególnie przypadła do gustu baklava. Warstwy chrupkiego, rozwarstwiającego się ciasta są w niej przełożone orzechami włoskimi bądź pistacjami i zalane syropem cukrowym. Nie bez powodu kroi się ją w malutkie romby, ta ogromna ilość słodyczy wymaga rozsądnego porcjowania. W wersji domowej sok z cytryny przyjemnie przełamuje dominujący słodki smak. Warto również trzymać się zalecenia w przepisie i odstawić baklavę na 2 dni przed zjedzeniem. Jako ogromy łasuch nie mogłam się pewnego razu powstrzymać i zjadłam trochę zaraz po przygotowaniu - po upływie dłuższego czasu naprawdę jest smaczniejsza.
Składniki (na formę 24x24):
ciasto
- 500g ciasta phyllo (filo)
- 250g orzechów włoskich
- 500g roztopionego masła
- 3 łyżeczki cynamonu
Orzechy posiekać i wymieszać z cynamonem. Płaty ciasta przyciąć do kształtu formy i układać po jednym, smarując każdy ułożony masłem. Po wykorzystaniu połowy, na ciasto wysypać orzechy z cynamonem. Na nich ułożyć resztę płatów, ponownie smarując każdy masłem. Gotowe ciasto nakroić w romby (ważne aby dobrze przeciąć wszystkie warstwy ciasta) i wylać na nie pozostałe masło. Piec 40 minut w 180 stopniach, przykrywając wierzch folią aluminiową po 15 minutach. Po wyjęciu z piekarnika ciasto odstawić do całkowitego wystygnięcia.
syrop
- 250ml wody
- 300g cukru
- 2 torebki cukru waniliowego
- sok z 1 cytryny
Wodę i cukier umieścić w garnku i doprowadzić do wrzenia. Gotować 3 minuty, dodać sok z cytryny, cukier waniliowy, wymieszać i zdjąć z ognia. Gorący syrop wylać na baklavę i zostawić na 2 dni, aby dobrze nim przesiąkła.
Smacznego!
Przepis bierze udział w Festiwalu Kuchni Arabskiej
Przepis pochodzi ze strony Lawendowy Dom
A ja mam ją w planach na luty:) Wasza ślicznie wyszła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prawdziwe słodko-maślane szaleństwo. Chciałabym w końcu spróbować tego słynnego smakołyku!
OdpowiedzUsuńPamiętam, pamiętam, jadłam baklavę i bardzo mi smakowała :-) Podobnie zresztą jak wszystkie tureckie słodycze - były pyszne...moja mina, kiedy weszłam po powrocie do domu na wagę, była mniej fajna ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam ani nie jadłam. I tak jak Zaytoon chcę spróbować!
OdpowiedzUsuńAle wolałaby sama w domu nie robić, bo sama zadłabym ten milion kalorii:)
rewelacyjnie wyszła, wygląda baardzoo apetycznie;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kocham nad zycie, pokrajac bym sie dala za porzadna baklave! Wasza wyglada cudownie :)
OdpowiedzUsuńWygląda faktycznie doskonale. Ciasto filo robi swoje.
OdpowiedzUsuńPysznosci! Baklava chodzi za mna juz od dawna. Nawet wczoraj wpadl mi w rece przepis :) Koniecznie musze zrobic :))
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńchetnie bym ja spalaszowala, wyglada tak apetycznie:)
OdpowiedzUsuńa teraz mamy podobna lyzeczke:)
OdpowiedzUsuńzdjecia sa swietnie zrobione, nie mowiac o baklawie:)
Co do baklawy i w ogole takich slodkich rzeczy..to przypomnialam sobie jakw Hamburgu kiedys przypadkowo wpadlam do cukierni..tureckiej. Te smaki ....wspaniale:)
z baklava mam mile wspomnienia. rok temu 5 miesiecy spedziłam w Grecji,tam zakosztowałam pierwszy raz tych ciastek. tesknie za ich smakiem, bo sa naprawde dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńzachwycająca.
OdpowiedzUsuń